Dziś w większości przypadków w garażu znajdziemy warsztat małego majsterkowicza. To tu stawiamy pierwsze kroki w świecie męskiego DIY.
Zwłaszcza w okresie minionej kwarantanny, a obecnie i dla ostrożniejszych garaż pełni funkcję siłowni. W tym okresie wielu z nas zaopatrywało się w nowe sprzęty, by móc dziś w pełni cieszyć się swoją przydomową „stajnią”.
Firmy dostarczające całe atlasy, sztangi z obciążeniem i wyciągi przeżywały ogromny rozkwit. Dla nas to była inwestycja, ale i oszczędność w dłużej perspektywie.
Garaż to także typowo męskie miejsce skrytek. Po pierwsze sami często się tam ukrywamy przed rodzinnym hałasem, znajdując sobie akurat w danej chwil niezbędne zajęcie do wykonania.
Ogromny rozkwit garaże przeżywały także w okresie kwarantanny, gdzie można było nie do końca legalnie spotkać się z sąsiadem na piwo. Po drugie to również w garażu każdy facet schowane ma w najciemniejszym miejscu wszelkie męski rzeczy osobiste.